Masakra w wesołym miasteczku. Jak informują francuskie media, na terenie parku rozrywki w Marsylii doszło do tragedii. Na diabelskim młynie, który jest zarazem największy w tym kraju, doszło do strasznego wypadku. Ranna jest 10-letnia polska dziewczynka.
Jak informuje gazeta „La Provence”, do wypadku miało dojść dwa dni temu, ok. 19:30. To wówczas polska dziewczynka, spędzająca na południu Francji wakacje ze swoimi rodzicami, namówiła ich na wymarzoną wizytę w parku rozrywki na plaży w Escale Borely.
Dziewczynka zamarzyła by wejść na największy we Francji diabelski młyn. Obiekt ten mierzy, aż 55 metrów. Następnie wydarzenia, które potem się rozegrały jeżą włosy an głowie!
W pewnym momencie na szczycie atrakcji, doszło do tragedii, głowa dziewczynki miała zakleszczyć się między koszem a plastikową szybą.
Tylko szybka reakcja ojca dziewczynki, uratowała jej życie! Tylko dzięki refleksowi ojca córka żyję, ale mimo to dziecko odniosło poważne obrażenia. Jak podają media, dziewczynka ma złamaną szczękę i poważne obrażenia ucha.
Diabelski młyn został tymczasowo zamknięty. Teraz służby ustalają, w jakich okolicznościach doszło do wypadku, a także czy nie złamano procedur bezpieczeństwa.
#Marseille : une fillette grièvement blessée dans la grande roue https://t.co/Xu5VE6TuBF pic.twitter.com/7KSE0kiTXp
— La Provence (@laprovence) August 21, 2019
Źródło: Super Express