Ostoja normalności w USA. Wykonano dwunasty wyrok śmierci w tym roku. Abolicjoniści ujadają

REKLAMA

Wyrok wykonano w więzieniu stanowym Huntsville. Zabójczy zastrzyk został wstrzyknięty w Teksasie niejakiemu Larryemu Swearingenowi. Ten 48-latek do końca zapierał się, że jest niewinny.

Dowody były jednak bardzo mocne, łącznie z DNA znalezionymi pod paznokciami ofiary, 19-letniej studentki, którą miał zgwałcić i zamordować. Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych tym razem odmówił zawieszenia egzekucji. Poprzednio była ona odraczana już 5 razy.

REKLAMA

Larry Swearingen został skazany w 2000 roku za zamordowanie Melissy Trotter, studentki, z którą utrzymywał bliski związek. Młoda kobieta była z nim widziana ostatni raz 8 grudnia 1998 r., w dniu jej zaginięcia.

Ślady DNA studentki znaleziono w samochodzie oskarżonego, a jej ciało odkryli w lesie myśliwi kilka tygodni później. Dowodów było więcej. Kobietę uduszono kawałkiem odciętej pary rajstop, których pozostałości znaleziono w domu oskarżonego. Pod jej paznokciami było też jego DNA.

Larry Swearingen zapierał się, że jest niewinny i w momencie egzekucji miał powiedzieć: „Panie wybacz im, bo nie wiedzą, co czynią”. Jego egzekucja była czwartą w Teksasie i dwunastą w Stanach Zjednoczonych od początku roku. W 2019, poza Teksasem, egzekucje wykonano w tym roku w Alabamie, Georgie, na Florydzie i w Tennessee.

Źródło: AFP

REKLAMA