
Tragicznie zmarły producent filmowy Piotr Woźniak-Starak nie jest jedyną ofiarą tych wakacji na Warmii i Mazurach. Od początku czerwca w jeziorach w warmińsko-mazurskiem utonęły 32 osoby. Policja wskazuje, że głównymi przyczynami wypadków na wodzie od lat jest brawura, kąpiel w niestrzeżonych miejscach i alkohol.
Młodszy aspirant Rafał Jackowski z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie poinformował opinię publiczną, że według policyjnych danych w tym roku od początku czerwca na Warmii i Mazurach utonęły 32 osoby. Tyle samo osób utonęło w ubiegłym roku od początku czerwca do końca sierpnia.
„Sami musimy zadbać o swoje bezpieczeństwo. Należy zwracać uwagę na dzieci pozostawione bez opieki nad wodą. Podczas korzystania ze sprzętu wodnego: kajaków, rowerów wodnych, łódek należy wkładać kamizelki ratunkowe. Nie przeceniajmy swych sił, bo woda to żywioł, którego nie jesteśmy w stanie przewidzieć” – podkreślił Jackowski.
W tym roku w czerwcu utonęło w akwenach Warmii i Mazur pięć osób, w lipcu 13, a w sierpniu 10. Ofiary wody to głównie mężczyźni w średnim wieku, czyli odpowiednicy Piotra Woźniaka-Staraka. Najmłodsi, którzy stracili życie w wodzie to 20-latkowie.
21-latek utonął w jeziorze Jeziorak w Iławie, gdy wraz ze znajomymi poszedł się kąpać. W pewnej chwili koledzy stracili go z oczu. Po poszukiwaniach wyciągnięto go z wody, jednak reanimacja nie przyniosła rezultatu. W Krzyżach na jez. Nidzkim przy pomoście znaleziono ciało 52 -latka. Wcześniej był widziany przez znajomych. Nie wiadomo co się działo później z mężczyzną; jego ciało dryfowało 4 metry od pomostu. W jez. Inulec życie stracił 59 letni mężczyzna, który chciał płynąc dogonić rower wodny. Źle zacumowany sprzęt zerwał się z uwięzi. Mężczyzna opadł z sił i utonął. W Ełku na jeziorze Ełckim dwaj mężczyźni wypadli z kajaka. Nie mieli na sobie kapoków i po wywrotce nie udało im się wrócić do kajaka.
Tragiczny wypadek Piotra Woźniaka-Staraka
„W sobotę wieczorem Piotr Woźniak-Starak miał wypłynąć na kolację do gospody pod Czarnym Łabędziem, do Rydzewa nad pobliskim jeziorem Niegocin. Drugą motorówką miała płynąć ochrona producenta filmowego. W restauracji byli widziani jeszcze około godziny 22. Na kolacji był Piotr z małżonką i pieskiem, oraz jego teściowie. Około godz. 23. mieli wrócić do domu.” – ustalił „Fakt”.
Oznacza to, że Woźniak Starak wrócił na motorówkę, odprawił ochronę i w nocy wypłynął na jezioro Kisajno jeszcze raz. Po co to zrobił? Sprawa jest bardzo tajemnicza tym bardziej, że prawdopodobnie ten wybryk skończył się dla producenta tragicznie.
Źródło: PAP/Fakt.pl/wolnosc24.pl