
W skarbcu JPMorgan Chase & Co, jednego z pięciu banków, które finalizują transakcje na londyńskim rynku złota, odkryto ponad 2000 sztabek złota z tymi samymi numerami identyfikacyjnymi.
Świadczy to o kontrabandzie w handlu złotem i wprowadzaniu nieewidencjowanego kruszcu. 2000 sztabek podrobionych sztabek może być wierzchołkiem góry lodowej i trudno ocenić ile takiego złota wprowadzono naprawdę na rynek.
Złoto z kontrabandy mogło być w światowym obiegu tego kruszcu od kilku lat i to w dużych ilościach. Agencja Reuters podała, że sfałszowanymi sztabkami kryje się pranie pieniędzy.
Każda sztabka produkowana na świecie ma swoją próbę, znak mennicy, czy numer seryjny. W ciągu ostatnich dwóch lat mają się pojawiać zdublowane sztabki ze sfałszowanymi oznaczeniami. Wg Reutersa, odkryto je w skarbcu amerykańskiego banku JPMorgan Chase & Co.
2000 sztabek po około 43 700 euro za sztukę skarb daje 87 milionów euro, ale może być ich znacznie więcej. Noszą one oznaczenia czterech głównych mennic w Szwajcarii, ale te twierdzą, że tych podwójnych sztabek nie produkowały.
Sztabki mają być doskonale podrobione. Co roku na świecie produkuje się od 2 do 2,5 tysiąca takich sztabek. W obiegu może być bardzo dużo podróbek, a owe 2 tys. to tylko mały procent.
Podrobione sztabki mają „legalizować” nielegalne wydobycie złota. Dzieje się tak np. w regionie wielkich jezior w Afryce, w strefach wojny i kopalniach opanowanych przez różne mafie.
Nielegalne wydobycie ma miejsce w rożnych zakątkach świata, a w afrykańskim Sudanie, Republice Demokratycznej Konga, w Indiach, Korei, w Wenezueli, a nawet we francuskiej Gujanie.
Ślady podrabiania sztabek z tak pozyskanego kruszcu prowadzą z kolei do Chin, Hongkongu, Japonii, Dubaju i Tajlandii.
Źródło: Reuters/ Le Parisien