
Informacje o poszukiwaniach Piotra Woźniak-Staraka były gorącym tematem w ubiegłym tygodniu. Producent filmowy zaginął w nocy z soboty na niedzielę, a przez kilka dni nie było wiadomo, co stało się z mężczyzną. Dopiero w ubiegły czwartek po czterech dniach poszukiwań poinformowano o znalezieniu zwłok mężczyzny.
Piotr Woźniak-Starak był znanym producentem filmowym, odpowiedzialnym między innymi za „Bogów”, a prywatnie pasierbem Jerzego Staraka, jednego z najbogatszych Polaków i mężem Agnieszki Szulim – dziennikarki TVN. Nic zatem dziwnego, że kilkudniowe poszukiwania mężczyzny cieszyły się dużym zainteresowaniem. W tym czasie rodzina dbała, by niepożądane plotki nie przedostały się do mediów.
Ciała Woźniak-Staraka poszukiwało kilka ekip ratunkowych, zarówno ze służb, jak i z prywatnych firm. Każda z biorących w poszukiwaniach osób musiała podpisywać specjalną klauzulę, zgodnie z którą nie mogli oni ujawniać szczegółów dotyczących wypadków. Do tej pory nie wiadomo dokładnie co się stało, a wszelkie informacje medialne opierają się na spekulacjach.
Także prokuratura jak na razie nie udziela informacji na temat postępów w śledztwie. Przeprowadzono również sekcje zwłok Woźniak-Staraka, jednak jak na razie żadne szczegóły nie są przedstawiane opinii publicznej. Najwcześniej na jakiekolwiek informacje możemy liczyć po pogrzebie producenta filmowego, który ma się odbyć już w piątek.
Klauzulę poufności przedstawioną przez rodzinę musieli podpisywać nurkowie i członkowie ekip poszukiwawczych, także znajomi zostali poproszeni o nierozmawianie z mediami. Nawet sam jasnowidz Krzysztof Jackowski miał podpisać specjalne zobowiązanie, z którego jednak został zwolniony i mógł opowiedzieć o swojej roli w poszukiwaniach mężczyzny.
Źródło: wp.pl