
Publicysta Rafał Ziemkiewicz w ostrych słowach skomentował reakcje na decyzję Sądu Okręgowego w Częstochowie. Sędzia Marek Przysucha, nie czekając na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, uznał, że ustawa dezubekizacyjna nie jest zgodna z prawem.
– Ta ustawa to jawna obraza ustawy zasadniczej – ocenił sędzia. Uchylił tym samym postanowienie o obniżeniu renty byłemu pracownikowi służby bezpieczeństwa PRL. Powołał się przy tym na Konstytucję oraz prawo Unii Europejskiej.
Stwierdził, że sądy, które uznają obniżanie emerytur i rent UB-ekom, nie mogą być uznane za niezawisłe sądy w rozumieniu prawa Unii Europejskiej. Dodał, że ustawa narusza konstytucyjny obowiązek poszanowania godności ludzkiej.
Podobną sprawę w styczniu 2018 roku rozpatrywał Sąd Okręgowy w Warszawie. Ostatecznie skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, który ma orzec o zgodności przepisów ustawy. Sędzia Marek Przysucha nie czekał na werdykt TK.
Wyrok częstochowskiego sądu został z radością przyjęty przez opozycję totalną. Publicysta Rafał Ziemkiewicz wskazuje jednak, że niewiele on znaczy.
– Kolejny orgazm u totalsów – jakiś sędzia z Częstochowy „orzekł” sobie niezgodność „pisowskiej” ustawy z konstytucją. IMO słabo, mógł przecież równie dobrze orzec nieważność wyborów w 2015 i ciągłość Kopacz jako premiera i Komorowskiego jako prezydenta. A czemu nie? – napisał.
Kolejny orgazm u totalsów – jakiś sędzia z Częstochowy "orzekł" sobie niezgodność "pisowskiej" ustawy z konstytucją. IMO słabo, mógł przecież równie dobrze orzec nieważność wyborów w 2015 i ciągłość Kopacz jako premiera i Komorowskiego jako prezydenta. A czemu nie?
— Rafał A. Ziemkiewicz (@R_A_Ziemkiewicz) September 4, 2019