Rozmiar ma znaczenie! Więzień chciał zabić strażnika z powodu jego… małej kiełbaski

Kiełbasa w bananie Źródło: Pixabay
Kiełbasa w bananie Źródło: Pixabay
REKLAMA

Wojciech Sz. (36 l.) we Wronkach (woj. wielkopolskie) odsiaduje wyrok za zabicie partnerki. Wyjść na wolność miał w 2039 roku. Miał – bo posiedzi dłużej, a wszystko dlatego, że chciał zabić strażnika z powodu… jego małej kiełbaski.

– Wydawaliśmy obiad więźniom. Wojciech Sz. zgłosił, że otrzymał za małą porcję – zeznał w sądzie zaatakowany strażnik. Sprawę potraktowano poważnie. Zważono kiełbaskę Wojciecha Sz. i faktycznie była za mała.

REKLAMA

Niesprawiedliwości postanowiono wyrównać i więzień dostał dokładkę. Niestety w żaden sposób nie uspokoiło to rozsierdzonego już Wojciecha Sz.

Więzień od małej kiełbaski chował urazę cały dzień, a gdy po południu opuszczał celę to odwrócił i uderzył Dawida H. Doszło do szarpaniny, podczas której osadzony wbił strażnikowi w szyję 10-centymetrowy drut.

Teraz do jego wyroku dojdzie nowy – za usiłowanie zabójstwa. Ma dostać 25 lat ale zupełnie się z tym nie zgadza.

– Jakbym chciał go zabić to bym go nie bił i szarpał, tylko bym po prostu zabił – tłumaczył w sądzie Wojciech Sz. Przekonywał sąd, że od czasu, gdy trafił do więzienia bardzo się zmienił. – Powierzyłem swoje życie Bogu – mówił. – Jeśli dostanę taki wyrok, jak chce prokurator, idę do celi i się wieszam – dodał.

Źródło: Fakt24.pl

REKLAMA