Wojna o wilki we Francji. Rolnicy mają dość, ekolodzy się cieszą, a rząd planuje

Wilki - zdjęcie ilustracyjne. / foto: pixabay
Wilki - zdjęcie ilustracyjne. / foto: pixabay
REKLAMA

Francja może w najbliższych latach zostać skolonizowana przez wilki. Rolnicy skarżą się na te drapieżniki i żądają działań. Dla ekologów powrót gatunku jest zwycięstwem różnorodności biologicznej. Państwo ustanawia z kolei „Plan wilki”.

Ostatni drapieżnik zniknął z terytorium Francji w 1937 r. Był wtedy zagrożony zniknięciem na całym kontynencie europejskim. Wilki stały się gatunkiem chronionym w 1979 r. na mocy umowy podpisanej w Bernie w Szwajcarii.

REKLAMA

Powoli populacja wilków się odradzała. Do Francji wróciły z Włoch i pojawiły się w Alpach. W 1992 roku po raz pierwszy zaobserwowano we Francji dwa wilki w Mercantour. Kilka lat później są już ich dziesiątki. Pojawiają się w Pirenejach, Wogezach i Masywie Centralnym.

Rozrost populacji to problemy rolników-hodowców. W ubiegłym roku wilki miały zabić im 12,5 tys. owiec. Oficjalnie populacja wilków liczy już we Francji 500 sztuk.

Nad Sekwaną rozpętała się ostra debata, co dalej z nimi robić. Z jednej strony są rozdrażnieni hodowcy, którzy mówią nawet o wybijaniu wilków. Zorganizowali w sierpniu tego roku duży protest w Gap i powołali… Front Wyzwolenia Dolin Alpejskich. W Po drugiej stronie są ekolodzy.

Państwo zdecydowało się ogłosić własny plan rozjemczy. Ma on zapewnić hodowcom większe rekompensaty, a z drugiej strony ustalić górne limity obecności wilków w danych regionach. Plan dopuszcza ograniczanie przyrostu populacji wilków o 10% rocznie.

Prefektura już udzieliła zgody na odstrzał kilku wilków w Alpach, które utworzyło stado napadające na liczne tam owce. Prefektura udziela też zgody na odstraszanie drapieżników bronią hukową.

Źródło: France Info

REKLAMA