
Wykopowicz WildAnimal przedstawił się jako „dowódca najwyższego szczebla w #R Revolution”. Opisał, jak wyglądała praca w sztabie Mariusza Kolonko. Momentami jego opis mrozi krew w żyłach.
Na początku użytkownik serwisu wykop.pl zaznacza, że nie wie, czy #R to sekta i przytacza historię Mszy św. w Częstochowie. Morał z tej historii jest taki, że trzeba „bezgranicznie wierzyć w to, co będzie się działo na mszy”.
– Dokładnie tak samo było w #R, Max Kolonko specjalnie uformował #R w wojsko. Kazał nazywać się generałem i bezwarunkowo słuchać rozkazów. Nienawidził jak robiliśmy coś sami, wszystko miało przejść przez niego. Kazał się o wszystkim informować, nie pozwalał na własne zdanie. To było bardzo sprzeczne w tym co mówił, bo mówił że #R to ruch oddolny. A w rzeczywistości, tylko mógł być osobą decyzyjną w #R. Ludziom wpajał w głowę lojalność, kazał być zawszę LOJALNYM, a ktoś kto nie słuchał rozkazów, bądź myślał samodzielnie był zawsze nielojalnym. Takie osoby się oscentacyjnie „wysyłało w kosmos” – wyznaje wysoki dowódca #R.
– Max powtarzł ludziom że wszędzie dookoła są żydzi, oraz marksizm kulturowy. Że jak ludzie nie będą lojalni, to My jako #R przegramy – dodał.
Przytoczył też kilka różnych historii, „gdzie Max po prostu prowadził propagandę i ordynarnie kłamał”.
– Max wszystkim dookoła mówił że jego strona maxtvgo, ma setki tysięcy subskrybentów, otóż nie. To zwykłe kłamstwo bo kiedyś podczas narady wygadał się, że to nie setki tysięcy, tylko kilka tysięcy. Ludziom w #R powtarzał jak mantrę, że #R liczy 2 miliony ludzi. W rzeczywistości w zamkniętej grupie „sztab główny #R” było 900 osób, z czego aktywnych może 150 osób. Reszta to tak zwane śpiochy.. Max uznał że skoro na Youtube i Facebook ma łącznie 2 mln polubień, to znaczy że tyle osób jest w #R – czytamy we wpisie.
Opisał także akcję „sikacz”. – Max zrobił zebranie dowództwa, poinformował nas o swoim planie bojkotu firmy foodcaer. Powiedział jak ma to wyglądać i zarzekał się że wyciągnie od właściciela firmy tą kasę na powstańców warszawskich. Jak to On powiedział „Jutro pójdę do jego biura, i choćbym miał wydusić to z niego, to wyciągnę od niego tą kasę” – napisał internauta.
– Na naradzie Max mówi: Świetnie idzie ta nasza akcja bojkotu, widziałem pełno filmów w internecie jak ludzie rozjeżdżają te puszki, foodcare już pęka”.Ja słucham tego, i myślę „Co On k***a pie***li?!” Ale nie odzywam się, myślę może coś mi umknęło. Ale po naradzie przeszukałem internety, i nic nie znalazłem o czym mówił. No kurwa kolejna ściema.. Dziwne że od akcji czarny sikacz minęło tyle czasu, a Max nie odniósł się publicznie do jej rezultatu – kontynuuje [cenz. red. – nczas].
Są także opisy dotyczące zbiórek funduszy, kupno samochodu w ramach akcji „Leonidas” oraz… prowizje od własnych inicjatyw działaczy #R. Pełna historia znajduje się pod tym linkiem.
Źródło: wykop.pl