Angela Merkel, kanclerz Niemiec, chce, by Komisja Europejska podpisywała z każdym krajem strefy euro umowy, w ramach których za wprowadzanie reform gospodarczych otrzymywałby pomoc finansową – informuje „Rzeczpospolita”, co de facto oznaczałoby kontrolę Berlina nad budżetami.
– Wiem, że dla wielu narodów reforma traktatów jest czymś trudnym do zaakceptowania. Ale ci, którzy chcą silnej Europy, muszą być gotowi na przekazanie dodatkowych kompetencji Brukseli – mówiła Merkel.
Jak czytamy w „Rzeczpospolitej”, jednak propozycja niemieckiej kanclerz na ostatnim szczycie europejskim poświęconym reformie spotkała się z mocnym sprzeciwem nawet bliskich sojuszników Niemiec, w tym Francji, która w ten sposób mści się za brak poparcia dla jej planów utworzenia europejskiego funduszu dla interwencji wojskowych takich jak w Mali czy Republice Środkowoafrykańskiej.
Franciszek Hollande, prezydent Francji, ostrzegł Merkel, że zmiana unijnych traktatów nie wchodzi w grę, bo i tak nie udałoby się znaleźć dla niej większości ani w Zgromadzeniu Narodowym, ani w referendum, gdyż antyunijne nastroje we francuskim społeczeństwie są zbyt silne.
Źródło: Rzeczpospolita