Dwie osoby przebywające w samochodzie, który wpadł we wtorek w Świnoujściu do rzeki nie żyją. Pomimo resuscytacji nie udało się ich uratować.
O śmierci dwóch odnalezionych osób poinformował rzecznik komendanta wojewódzkiego PSP w Szczecinie Tomasz Kubiak. Z jego informacji wynika, że po wyciągnięciu ich na brzeg prowadzona była resuscytacja, jednak w obu przypadkach stwierdzono zgon.
Samochód osobowy wpadł do rzeki Świny przy ul. Pomorskiej w Świnoujściu. Z relacji świadka, który powiadomił o całym zajściu służby wynika, że samochód jeździł nieopodal Kanału Piastowskiego, kręcił tzw. „bączki” i nagle do niego wpadł.
W pojeździe przebywały trzy osoby. 14-latek wydostał się z samochodu i o własnych siłach dopłynął do brzegu. Na miejscu obok straży pożarnej pojawiło się także lotnicze pogotowie ratunkowe. O zdarzeniu powiadomiono również morską służbę ratownictwa i wodne pogotowie ratunkowe.
Tragedia w Świnoujściu – Wyciągnięto samochód i ciała dwóch osób z kanału portowego https://t.co/vUWew804UL
— Martyna SZYSZ (@martynaszysz) September 11, 2019
Po około dwóch godzinach z wody wyłowiono pozostałe osoby. To dwoje 15-latków, dziewczyna i chłopak. Mimo reanimacji, nie udało się ich uratować. Śledczy ustalą dokładny przebieg i przyczyny zdarzenia.
Źródło: Radio Szczecin/PAP/nczas