Chociaż Krystyna Pawłowicz powoli zbiera się na polityczną emeryturę, to zdecydowanie nie zamierza spuszczać z tonu. Kolejny raz, w swoim stylu, skomentowała zachowanie Rzecznika Praw Obywatelskiej, Adama Bodnara.
Sytuacja miała miejsce w trakcie prac komisji sprawiedliwości i praw człowieka. W dyskusji podejmowano m.in. tematy przestrzegania praw człowieka w Polsce. Właśnie z tego powodu Krystyna Pawłowicz postanowiła zabrać głos.
W swoich działaniach absolutnie wykracza poza swoje ustawowe kompetencje. Jest rzecznikiem tylko części społeczeństwa mniejszości, która przegrała wybory. Nigdy nie wstawiał się rzeczywiście za osobami krzywdzonymi. Zawsze stosuje kryterium lewacko-obyczajowe – stwierdziła poseł.
Oprócz ogólnej opinii, Krystyna Pawłowicz nie bała się również wprost zaczepić Adama Bodnara.
(…) jeździ pan po świecie, oskarża Polskę i Polaków o udział w holokauście, oskarża pan Polaków bardzo gorliwie i w mediach, zwłaszcza niemieckich, kompletnie bez wyczucia politycznego. Jest pan wyjątkowym szkodnikiem – mówiła.
Jakby tego było mało, oberwało się również posłom opozycji, którzy według poseł Pawłowicz nie akceptują wyboru Polaków.
Żyjecie sobie w jakiejś fantazji, nienawiści. Wytwarzacie w sobie nienawiść do własnego państwa i właściwie znajdujecie sobie takiego reprezentanta w postaci pana rzecznika, który również nie akceptuje rzeczywistości po wyborach 2015 roku – podkreśliła.
Ostre wypowiedzi, co naturalne, nie spodobały się posłom opozycji, którzy zapowiedzieli reakcję na drodze sądowej.
Solidaryzujemy się z RPO i składamy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, jakim jest znieważenie konstytucyjnego organu jakim jest rzecznik praw obywatelskich – stwierdziła Kamila Gasiuk-Pihowicz.
Źródło: SE.pl / NCzas.com