
Kinga Rusin nie ustaje w promowaniu przyrody i innych takich. Gwiazda „Dzień Dobry TVN” postanowiła pochwalić się zdjęciem, które zostało wykonane podczas jej wakacji w egzotycznych krajach.
Kinga Rusin to jedna z najpopularniejszych dziennikarek w Polsce, która związana jest od lat ze stacją TVN, gdzie prowadzi program telewizji śniadaniowej. Oprócz tego aktywnie promuje dbanie o środowisko, przyrodę i inne takie.
W związku z tym ostro krytykuje miłościwie nas opodatkowujący rząd, m.in. za rzekomą hiper wycinkę drzew w puszczy, czy jakiś niewyobrażalny odstrzał dzików, który był dokładnie taki sam, jak w poprzednich latach.
W czasie wakacji Rusin chwaliła się natomiast zdjęciami z egzotycznych wakacji, gdzie spotkała sporo mało znanych w Polsce zwierząt i piękne widoki. Teraz pochwaliła się zdjęciem z żółwiem, które zostało wykonane już kilka tygodni temu.
– To było na Bahamach, niedaleko Harbour Island, kiedy sobie snorklowałam podpłynął do mnie żółw. Zamarłam, żeby go nie spłoszyć, nie przeszkadzać, w końcu to ja byłam intruzem w jego domu – pisze wyraźnie przejęta, choć nie wiadomo czym, Rusin.
– Przerażają mnie sytuacje, w których ludzie widząc zwierzę w jego naturalnym środowisku rzucają się z aparatami – pisze gwiazda TVN, jednocześnie udostępniając zdjęcie z żółwiem.
Rusin zarzeka się jednak, że zdjęcie było robione na spokojnie i oczywiście jak jej partner robił zdjęcie, to zwierzę nie było wystraszone. Nawet lepiej nie myśleć, jak żółw bałby się, gdyby zdjęcie robił jakiś przedstawiciel prawicy.
– Lubię to zdjęcie ale i bez niego mogłabym żyć. Nie wyobrażam sobie osaczenia czy ścigania zwierzęcia, żeby mieć z nim fotkę – kontynuuje dziennikarka. – Zwierzęta w wielu miejscach można obserwować na wolności i jest to wielki przywilej – takich miejsc jest coraz mniej.