
Filip Chajzer i Gosia Ohme zadebiutowali ostatnio jako prowadzący tvn-owskiej śniadaniówki. Polska socjeta, kreująca się na oświeconą i zachodnią, po raz kolejny pokazała, że pod maską bycia „ą, ę” jest tak naprawdę bardzo prosta i grubiańska. Filip Chajzer zaliczył podobną wpadkę do tej „egzotycznej” autorstwa Aleksandry Dulkiewicz.
– „Dzień Dobry TVN” mam zaszczyt współtworzyć od 8 lat. Do tej pory na ulicy – wśród Państwa. Rozmawialiśmy o wszystkim. Było śmiesznie, najczęściej na luzie, ale czasami też wzruszająco – bo najciekawsze scenariusze pisze życie. Teraz czas na mój nowy rozdział życia. Czuję radość, adrenalinę i oczywiście tremę. Postaramy się z Gosią żeby nasze wydania DDTVN ładowały Was pozytywną energią na cały dzień. Damy wam tematy do rozmów w tramwaju i w pracy. Mam nadzieję, że ta energia przebije się przez szkło – powiedział młody Chajzer o swoim „awansie” na prowadzącego śniadaniówki.
Nie wszystko jednak poszło tak, jakby życzył sobie tego syn Zygmunta Chajzera i włodarze stacji. Filip zaliczył wpadkę już na samym początku spełniania się w nowej roli.
Gościem nowej pary prowadzących był Mike Hicks, czarnoskóry król strzelców Mistrzostw Świata w Koszykówce 3×3 2019.
Sportowiec wraz z dziećmi, Maliyą i Michaelem Jr. mieszka w niewielkim Borzechowie, kilkanaście kilometrów od Starogardu. Świetnie mówi po polsku i gra w drugoligowej drużynie z Pelplina .
Tematów do rozmowy z tak ciekawym gościem na pewno nie powinno zabraknąć. Filip Chajzer zdecydował się jednak zadać pytanie o raczej małej wartości merytorycznej.
– A myślisz, że dziewczyny faktycznie lubią brąz? – zapytał nowy prowadzący.
Miał to być prawdopodobnie żart, ale wyszło tak samo niezręcznie, jak podczas rozmowy prezydent Gdańska Aleksandry Dulkiewicz z burmistrzem Londynu, który ma hinduskie korzenie, a przez prezydent został nazwany „egzotycznym gościem”.
Źródło: Fakt.pl