
Eksperci są zgodni. Liczba ładunków nuklearnych, gotowych do wystrzelenia maleje, ale rośnie ryzyko ich użycia – do takiego wniosku doszli twórcy raportu Sztokholmskiego Międzynarodowego Instytutu Badań nad Pokojem.
Według raportu przygotowanego przez szwedzkich ekspertów, dziewięć państw posiadających broń jądrową (USA, Rosja, Wielka Brytania, Francja, Chiny, Indie, Pakistan, Izrael i Korea Północna) miało na początku bieżącego roku 13865 bojowych ładunków nuklearnych. Oznacza to spadek o 600 sztuk względem 2018 roku. Z obecnej liczby bojowych ładunków nuklearnych 3750 gotowych jest do użycia.
Perspektywa doprowadzenia do negocjacji w sprawie dalszych cięć arsenałów jądrowych USA oraz Rosji staje się coraz mniej prawdopodobna ze względu na polityczne i militarne różnice między tymi krajami – twierdzi Shannon Kile z SIPRI.
Mamy do czynienia z nową doktryną, która oznacza, że wielkie mocarstwa dopuszczają wykorzystanie arsenału broni jądrowej do walki z bronią konwencjonalną. To zwiększa ryzyko jego wykorzystania. Amerykanie inwestują w bardziej precyzyjne ładunki nuklearne o mniejszej mocy, a w Rosji trwa debata, czy broń jądrowa może zostać użyta do osłabienia konfliktu konwencjonalnego – podkreśla Kile.
Co warto podkreślić, według twórców raportu, państwa posiadające arsenały jądrowe odgrywają znacznie mniejsza rolę, ale wszystkie rozwijają swoje systemy broni jądrowej lub deklarują ich modernizację. Chiny, Indie oraz Pakistan zwiększają liczbę bojowych ładunków nuklearnych.
Indie oraz Pakistan rozbudowują swoje zakłady produkujące materiały rozszczepialne w takim stopniu, że może to doprowadzić do znacznego zwiększenia ich arsenałów jądrowych w ciągu kolejnych 10 lat – zaznacza Kile.
W opinii ekspertów Korea Północna wciąż priorytetowo traktuje swój wojskowy program jądrowy, mimo iż w 2018 roku ogłoszono memorandum na testy jądrowe oraz testy pocisków batalistycznych i pocisków dalekiego zasięgu.
Źródło: militarytimes.com / NCzas.com