Morderca wciąż pozostaje na wolności! To nie „Wampir z Bytowa” zabił Danutę Napieralską

Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Marcin Bielecki
Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Marcin Bielecki
REKLAMA

Minęło 28 lat od zabójstwa Danuty Napieralskiej z Lęborka. Do tej pory zbrodnię przypisywano „Wampirowi z Bytowa”, jednakże w rzeczywistości morderca wciąż pozostaje na wolności. Teraz do poszukiwań przystąpili funkcjonariusze z policyjnego Archiwum X, którzy dysponują portretem pamięciowym, ale bez twarzy.

Do zabójstwa doszło w Lęborku 10 lutego 1991 r. Tego dnia kobieta wracała o 4 nad ranem z imprezy ostatkowej u znajomych. Została zaatakowana, gdy przechodziła w pobliżu przejazdu kolejowego ul. Topolowej przez jednego lub kilku napastników.

REKLAMA

Napieralska próbowała uciekać wzdłuż ul. Czołgistów, jednakże została wrzucona do rowu melioracyjnego, a następnie brutalnie zgwałcona, pobita, skatowana drewnianą łatą. Napastnicy ukradli jej również biżuterię i zegarek.

Kobieta konała przez kilka godzin. Dopiero ok. godz. 8 została zauważona przez przechodniów, którzy wezwali pomoc. Napieralska zmarła na stole reanimacyjnym po przewiezieniu do szpitala w Lęborku.

Policjanci, którzy zajęli się sprawą, podejrzewali 53-letniego Leszka Pękalskiego, zwanego „Wampirem z Bytowa”. Ten seryjny morderca przyznał się do zbrodni, jednakże następnie odwołał swoje zeznania na dwa dni przed procesem. Ostatecznie Sąd Okręgowy w Słupsku uniewinnił oskarżonego.

O wszystkim przesądziły zeznania świadków, którzy stwierdzili, że widzieli w miejscu zdarzenia człowieka niepodobnego do Pękalskiego. Śledczy twierdzą, że zabójcą jest ok. 25-letni mężczyzna, który ukrywał się w rowie. Miał około 175 cm wzrostu, ciemne blond włosy i ciemną kurtkę z podniesionym kołnierzykiem.

Teraz sprawą zajęli się funkcjonariusze z policyjnego Archiwum X.

– Czekają na wszelkie informacje, nawet anonimowe, które mogą pomóc w zatrzymaniu i osądzeniu winnych zabójstwa Danuty N. Numery kontaktowe do policji – 58 321-53-98, 514-844-466lub 997 i 112 – powiedziała podinsp. Joanna Kowalik- Kosińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Źródło: se.pl

REKLAMA