Policja hiszpańska przejęła większą ilość fałszywych marokańskich dokumentów prawa jazdy, wydanych przez ministerstwo transportu tego kraju. Zawiadomiona przez Madryt, Generalna Dyrekcja Bezpieczeństwa Narodowego (DGSN) Maroka wszczęła śledztwo.
W Hiszpanii zatrzymano w sumie ponad 30 osób posługujących się fałszywymi prawami jazdy . Marokańskie DGSN bada pochodzenie fałszywych dokumentów. Ustalono już, że wydawano je za pieniądze, bez żadnych egzaminów i kursów.
Później Marokańczycy mieszkający cały czas w Hiszpanii starali się je wymieniać już hiszpańskie odpowiedniki tych dokumentów. Wpadli właśnie przy wymianie.
Fałszywe prawa jazdy były datowane na czas, kiedy ich posiadacze jeszcze mieszkali w Maroku, żeby nie wzbudzać podejrzeń. Sprzedawano jej jednak już w Hiszpanii. Dokumenty nie były tanie i wg danych śledztwa kandydaci na „lewych” kierowców płacili za nie do 2,5 do 3 tys. euro.
Suma spora, ale kursy w Hiszpanii też do tanich nie należą, a dodatkowo trzeba przecież zdać trudny egzamin w obcym języku.
Źródło: Bledi.net