
– Obniżenie cen paliw jest kierunkiem prorozwojowym, który trzeba obrać. Kiedy cena benzyny spada, to wszystko inne może szybciej się rozwijać – przekonywał w Polskim Radiu 24 przyszły poseł Konfederacji, Artur Dziambor.
– Mam nadzieje, że dojdziemy do stanu gospodarki, w którym będziemy się zastanawiać nad bardzo dużymi obniżkami podatków i akcyz. Proponowaliśmy rozpoczęcie tego procesu od podatku dochodowego, bo jest on najłatwiejszy do zlikwidowania – mówił na antenie radia poseł-elekt.
Artur Dziambor uważa, że administracja państwa powinna zostać okrojona i może się to stać dzięki rezygnacji z części podatków.
– Powinny one być jednak okrojone. Samorząd, który żyje przede wszystkim z podatku PiT musi funkcjonować w dużo mniejszym stopniu – mówił.
Według polityka rozbudowany aparat państwowy prowadzi do kuriozalnych sytuacji.
– Na przykład największym pracodawcą w mojej Gdyni jest Urząd Miasta Gdyni. Biurokracja osiąga ogromne rozmiary i sugerujemy, że większość spółek powinna być prywatyzowana – powiedział w rozmowie z radiem konfederat.
Obecnie w opinii gdyńskiego polityka budżet państwa jest poważnie przeciążony.
– W tym momencie jest tak, że rząd jeszcze bardziej podkręcił zapomogi socjalne, które trochę związały ręce wolnorynkowcom, ponieważ prawa nabyte muszą być respektowane. Chodzi o 500+, którego koszty idą w dziesiątki miliardów złotych – powiedział.
Obecne działania rządu są prostą drogą do kryzysu. Wtedy zabraknie pieniędzy na socjalne programy, od których PiS uzależnił wielu Polaków.
– Staramy się więc iść w kierunku, w którym ludzie mają więcej środków do prywatnej dyspozycji, a nie państwo transferuje pieniądze wedle swojego uznania, tylko do pewnych grup społecznych – mówił Dziambor podczas audycji.
Źródło: polskieradio24.pl