
Polski nauczyciel Mateusz Maj został przypadkowo postrzelony w Maipu w środkowej części Chile podczas zamieszek. Jak donosi „La Tercera”, do zdarzenia doszło w sobotnią noc.
Gazeta podaje, że Maj został postrzelony przez swojego teścia, który chciał odstraszyć złodziei plądrujących jeden ze sklepów. Tego typu kradzieże stały się codziennością w Chile odkąd w tym kraju rozpoczęły się zamieszki.
Maj był lektorem języka angielskiego. Pracował w w jednej ze szkół Wall Street Institute.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala wojskowego w Maipu, jednakże pomimo prób lekarzy, nie udało się go uratować.
Teść zmarłego Polaka usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania zabójstwa. Wciąż jednak trwa dochodzenie, które ma na celu wyjaśnienie okoliczności zdarzenia.
– Ci, którzy znali Mateusza, zapamiętają jego radość, dobroć, pozytywne nastawienie do życia oraz prostotę. Chcemy towarzyszyć rodzinie zmarłego w tych smutnych chwilach – podały w komunikacie władze chilijskiego oddziału Wall Street Institute.
Źródło: PAP, „La Tercera”