
To prawdziwy cios wymierzony w Barbarę Kurdej-Szatan. Niegdysiejsza gwiazda telewizji publicznej idzie w odstawkę i traci prowadzenie kolejnego programu. Kolejny sezon „Dance, dance, dance” poprowadzi Katarzyna Cichopek.
– Oferta programów rozrywkowych wymaga niezbędnej dynamiki, zaś TVP dba o to, by zaskakiwać, intrygować, ale też dbać o przyzwyczajenia widzów. Zmiany w programach mają na celu utrzymanie dotychczasowej widowni, jak też przyciągnięcie nowych widzów – czytamy w oświadczeniu wydanym przez TVP.
Taka decyzja decydentów z publicznej jest oczywiście zrozumiała. Kurdej-Szatan od pewnego czasu staje się gwiazdą konkurencji, czyli telewizji Polsat, a to zmusza władze TVP do działania.
– Świetnie sprawdza się w programie, dodatkowo jest bardzo lubiana przez widzów i ma pojęcie o tańcu. To najlepszy z możliwych wyborów. W dodatku ma jeszcze „M jak miłość” – tłumaczy anonimowy informator cytowany przez Super Express.
Jak się dowiadujemy, w historii jest jednak jedno „ale”. Gwiazda „M jak miłość” stawia jeden, bardzo poważny warunek. Chodzi o jej męża.
– Nie podpisała jeszcze umowy. Chce, żeby jej mąż również pojawił się w programie i to w roli jurora – czytamy w artykule.
Faktycznie w tanecznym show znajduje się bowiem wakat po Ewie Chodakowskiej, która zapowiedziała, że nie chce brać udziału w kolejnej serii. Najprawdopodobniej władze telewizji publicznej zgodzą się na taki warunek.
Źródło: SE.pl / NCzas.com