Parlament Europejski przegłosował wczoraj zmianę zasad tworzenia przez eurodeputowanych grup politycznych. Zwolennicy przekonują, że zmiana ma zapewnić lepsze funkcjonowanie PE i (uwaga!) uniemożliwić tworzenie grup „skrajnie prawicowych” – donosi „Rzeczpospolita”. W rzeczywistości nowe przepisy mogą uderzyć w ugrupowania eurosceptyczne.
Obecnie do utworzenia grupy politycznej potrzeba 20 deputowanych z 6 krajów. W nowych przepisach będzie to 25 deputowanych z 7 krajów.
Tylko grupy, a nie pojedynczy posłowie, mają prawo do obsadzania stanowisk w prezydium PE i szefów komisji parlamentarnych – podkreśla dziennik. Szefowie grup politycznych uczestniczą też w tzw. konferencji przewodniczących – najważniejszym organie politycznym PE, który decyduje o tematach debat i rezolucji.
Nowe przepisy wejdą w życie w przyszłej kadencji, czyli w czerwcu 2009 roku. Gdyby zastosować je już dziś, to zniknęłyby grupy: Unia na rzecz Europy Narodów (należy do niej PiS) oraz Niepodległość i Demokracja (należeli do niej eurodeputowani LPR).
(Źródło: Rzeczpospolita, PiotrSkarga.pl, bibula.com)