Skandaliczne słowa nowego ambasadora Izraela. Jeszcze dobrze nie zaczął pracy, a już zaatakował Konfederację

Alexander Ben Zvi. Foto: Wikipedia/By Szegrirut - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=83132733
Alexander Ben Zvi. Foto: Wikipedia/By Szegrirut - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=83132733
REKLAMA

Alexander Ben Zvi ledwie kilka dni temu został nowym ambasadorem Izraela w Polsce, a już pragnie zaprowadzać swoje porządki. Rozgościł się i zaczął pouczać na prawo i lewo. W pierwszym wywiadzie, którego udzielił „Gazecie Wyborczej”, bezpardonowo zaatakował Konfederację Wolność i Niepodległość.

Tropiąca na każdym kroku antysemityzm „Wyborcza” zapytała nowego ambasadora, jak w jego ocenie jest on w Polsce zwalczany. – Mamy np. definicję antysemityzmu, którą przyjęła organizacja IHRA, International Holocaust Remembrance Alliance. Oni stworzyli taką ogólną definicję – co to jest antysemityzm. Polska jeszcze tego nie przyjęła, ale jednocześnie jest członkiem tej organizacji. Tak że np. taki krok byłby ważny w walce z antysemityzmem – żalił się ambasador.

REKLAMA

Dziennikarka pracująca dla Michnika próbowała zasugerować ambasadorowi Izraela, by oskarżył rząd PiS o antysemityzm. Ben Zvi jednak temu zaprzeczył. Dopatrzył się natomiast antysemickich działań podczas kampanii wyborczej do parlamentu u… Konfederacji.

Jest trochę dla mnie smutne, że taka partia jak Konfederacja będzie teraz w Sejmie. Oni mają otwarcie antysemickie stanowisko. To mnie niepokoi. Będziemy to śledzić i o każdym przejawie antysemityzmu w mediach i w Sejmie otwarcie mówić – zapowiedział.

Abmasadorowi nie podoba się również Marsz Niepodległości, który 11 listopada przechodzi ulicami Warszawy. Dziennikarka w pytaniu zawarła tezę, jakoby tego dnia „maszerują po ulicach Warszawy środowiska nacjonalistyczne, żeby nie powiedzieć: faszyzujące”.

Ben Zvi wezwał władzę, by jego uczestników, posługujących się mową nienawiści, karać. – Jasne. Jeśli będą tacy ludzie, a jeszcze z hasłami antysemickimi – to niepokoi. Ale myślę – choć szczegółowo się nie orientuję – że mowa nienawiści jest sprzeczna z polskim prawem. Wydaje mi się, że są takie przepisy, zatem władza musi coś z tym robić – powiedział.

„Takie zlecenie”?

Słowa dyplomaty odbiły się szerokim echem w mediach społecznościowych. – Nowy ambasador Izraela zaczyna swoją misję od tego, że atakuje polską partię, która najbardziej broni polskiej racji stanu. Czy on nie rozumie, że tym samym staje po stronie patologicznego antypolonizmu? I właściwie jego misja powinna być już zakończona? – napisał redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!” Tomasz Sommer.

Oburzony tą wypowiedzią był również Krzysztof Bosak. – Nowy ambasador Izraela ledwo przyjechał do Polski a już szuka sobie wrogów. Warto odnotować, że politycy Konfederacji nie artykułowali dotychczas postulatu prowadzenia przez Polskę polityki antyizraelskiej. Szef ambasady Izraela postanowił jednak na to pracować. Takie zlecenie? – zastanawia się.

REKLAMA