
W Sianowie na Pomorzu doszło do niecodziennej tragedii. 31-letni Andrzej tak zdenerwował się po tym, jak zostawiła go dziewczyna, że ze złości podpalił mieszkanie.
– Tak się kłócili, że było ich słychać na całej klatce – relacjonuje Krystyna, sąsiadka Andrzeja i Katarzyny.
28-latka miała już dość pijackich ekscesów swojego partnera i wyszła z domu z zamiarem odejścia od niego. Wówczas mężczyzna podpalił ich wspólne łóżko, po czym także opuścił lokal.
Sąsiedzi pary zauważyli dym wydobywający się z mieszkania. Natychmiast zaalarmowali straż pożarną. Kiedy przystąpiła ona do akcji, policja rozpoczęła poszukiwania Andrzeja.
– Udało się go zatrzymać na drugi dzień w Koszalinie – informuje „Fakt” Monika Kosiec, rzeczniczka koszalińskiej komendy.
Straty spowodowane pożarem szacuje się na około 50 tys. zł. Wobec 31-latka zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Za swój wybryk będzie musiał odpowiedzieć przed sądem.