
Synonim porażki w sportach walki w końcu wygrał pojedynek! Co prawda z amatorem, który zasłynął tym, że wymiotował po piciu dużej ilości alkoholu,15 ale jednak! Marcin Najman odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w federacji Fame MMA. Były pięściarz po walce przyznał, że nigdy wcześniej w karierze nie walczył pod taką presją. Zdemolował on Piotra „Bonusa BGC” Witczaka.
Stało się to, co musiało się stać. Marcina Najmana wygrał z amatorem Piotrem „Bonusem BGC” Witczakiem na 5 gali Fame MMA. Były bokser zdemolował kontrowersyjnego rapera.
Sędzia przeniósł starcie do stójki, w której Najman realizował swój plan i rozbijał przeciwnika. Po jednym z ciosów „Bonus BGC” był zamroczony, a arbiter skończył walkę.
– Wbrew pozorom ja nigdy nie walczyłem pod taką presją. Gdybym przegrał, to byłbym skończony. Ja z „Pudzianem” nie miałem takiego obciążenia, jak teraz. Muszę powiedzieć, że z jednej strony było obciążenie, a z drugiej miałem wielki spokój – powiedział Najman po walce w rozmowie z portalem mmanews.pl.
Tutaj wywiady Najmana po zwycięskiej walce.
Źródło: YouTube/ mmanews.pl