
Znany w Izraelu klub ze striptizem „Pussycat” zostanie odnowiony i ma się miejscem poświęconym feminizmowi i gospodarce społecznej solidarności. Położony przy plaży w Tel Awiwie klub znanym miejsce rozrywki.
Teraz zostanie przekształcony w twierdzę feminizmu oraz „ekonomii społecznej solidarności”. Pussycat zamknęła latem ubiegłego roku policja, uzasadniając, że jest to miejsce prostytucji i działalności stręczycieli.
Teraz okazuje się jednak, że zrezygnowano z pomysłu przekształceniu go w liberalną synagogę. Budynek przejmie stowarzyszenie „Izrael jest”, które wesprze przede wszystkim idee feminizmu.
Betonowy bunkier z lat 70. jest dość brzydki, ale za to rozciera się z niego wspaniały widok na Morze Śródziemne. Podczas pierwszej wojny w Zatoce Perskiej burmistrz Tel Awiwu żartował nawet, że nie miałby nic przeciwko temu, gdyby Saddam Hussein zniszczył ten budynek.
Na razie klub ma ciągle wystrój burdelu, z wszechobecnymi lustrami, szatnie dla kobiet z ich imionami, wzorzystymi dywanami. Jednak ten „symbol molestowania seksualnego” – jak mówi Eyal Biram, kierownik projektu, zamieni się w centrum feminizmu i „pięknych rzeczy” – miejsce edukacji kobiet.
Obecnie trwają prace remontowe. Za cztery miesiące budynek ma być zaadoptowany do nowych celów. Ma to być także ośrodek przysposobienia ekonomicznego dla młodych Izraelczyków po odbyciu służby w wojsku.
Chociaż w tej okolicy metr kwadratowy powierzchni jest najdroższy w Tel Awiwie, to stowarzyszenie otrzymało nowe lokum za darmo na lat pięć, a jego działalność mają finansować darowizny. W poprzednim wcieleniu klubu, o „darowizny” było jednak znacznie łatwiej…
Once an alleged venue for #sextrafficking, the unusual, round, mirrored beachside building now to serve as center for activism including #empoweringwomen from troubled backgroundshttps://t.co/XaKyEpwEok
— Yehuda Yaakov (@YehudaYa) October 24, 2019
Źródło: France Info