
Przy ulicy Zaporoskiej we Wrocławiu doszło do niezwykle dramatycznych scen. Samochód osobowy staranował przystanek autobusowy, na którym oczekiwali ludzie. Wskutek tego zdarzenia 2 osoby zostały ranne. Sprawca zbiegł z miejsca zdarzenia i jest teraz poszukiwany przez policję.
Na jeden z przystanków zlokalizowanych przy ulicy Zaporoskiej we Wrocławiu wpadł rozpędzony samochód. O mały włos nie doszło do tragedii, albowiem znajdowali się na nim ludzie oczekujący na autobus.
Dariusz Rajski z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu poinformował, że rannymi w wyniku tego incydentu zostało dwoje kilkuletnich dzieci.
Kierowca nie zatrzymał się, aby udzielić pomocy poszkodowanym, zbiegł z miejsca zdarzenia. Odnalezienie go nie będzie jednak bardzo trudnym zdarzeniem, gdyż z samochodu odpadła tablica rejestracyjna.
– Kierujący samochodem marki Ford Focus uderzył w wiatę przystankową. Poszkodowane zostały dwie osoby. Obrażenia jakie odniosły nie zagrażają ich życiu, to najważniejsza informacja. Zostały one przetransportowane do szpitala, jednak dopiero po dokładnej diagnostyce będzie można mówić o konkretnych urazach i obrażeniach. Kierowca nie zatrzymał się i porzucił pojazd w pewnej odległości od miejsca zdarzenia – poinformował „Super Express” oficer dyżurny Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Zwrócił on również uwagę na dalsze czynności, które teraz będą prowadzić służby. Mają one na celu odnalezienie sprawcy. Jako że sprawa jest bardzo ważna, do akcji zostali zmobilizowani policjanci z innych jednostek.
– W tej chwili trwają intensywne czynności, aby go jak najszybciej namierzyć i zatrzymać. W działania są zaangażowani policjanci różnych pionów – dodał funkcjonariusz.
Z całą pewnością kierowca usłyszy zarzuty i za swój czyn będzie musiał odpowiedzieć przed sądem. Fakt, iż oddalił się z miejsca zdarzenia będzie dodatkową okolicznością obciążającą.