
Samorządy naciskają na rząd w sprawie zakazu sprzedaży alkoholu w butelkach o małej pojemności. Ministerstwo Zdrowia pracuje nad zmianami w prawie informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Samorządy chcą walczyć ze sprzedażą tzw. małpek, czyli mocnym alkoholem sprzedawanym w butelkach o niewielkiej pojemności.
Wszystko za sprawą rosnącej ich sprzedaży. Według firmy badawczej Synergion codziennie kupowanych jest 3 mln butelek i stanowi to 29% udziału w sprzedaży wódki w Polsce.
Urzędnicy samorządowi chcą wyeliminowania sprzedaży małpek naiwnie sądząc, że rozwiąże to problem picia alkoholu.
– Pojawienie się tzw. małpek spowodowało znaczący wzrost spożycia tego rodzaju napojów alkoholowych. Są bardzo poręczne, zmieszczą się w damskiej torebce czy męskiej kieszeni. Myślę, że powinno się zabronić sprzedaży napojów alkoholowych w butelkach o tej pojemności – ocenia Błażej Gawroński, dyrektor Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Uzależnień w Olsztynie.
Samorządy naciskają w tej sprawie na rząd, aby zajął się tą kwestią. Według „DGP” już w maju br. na jednym z zespołów roboczych Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego zawnioskowali o możliwość „wprowadzenia rozwiązań w kierunku zmiany modelu spożywania alkoholu w Polsce, z uwagi na rosnący udział sprzedaży mocnych alkoholi w butelkach o małej pojemności”.
W Ministerstwie Zdrowia ma zostać utworzony zespół ekspercki, który będzie zajmował się tematem małpek.
„Dziennik Gazeta Prawna” pisze, że zakaz sprzedaży małpek, o który walczą samorządy jest mało prawdopodobny ze względu na przepisy Unii Europejskiej, które zostały wprowadzone także w Polsce.
Cała ta sprawa pokazuje coś innego. Po raz kolejny okazuje się, że urzędnicy wiedzą lepiej co mają robić, czyli w tym przypadku jak mają pić, Polacy. Nikogo nie zdziwi więc, gdy w ramach „słusznej” walki z pijaństwem pojawią się zakazy znane z czasów PRL, np: sprzedaż alkoholu od godziny 13.00.
Źródło: „Dziennika Gazeta Prawna”