
Południowokoreańskie służby odkryły wstrząsające kulisy ucieczki rybaków z Korei Północnej. Zbiegli z północy mężczyźni wymordowali załogę kutra, na którym uciekali.
Co roku z Korei Północnej do Południowej ucieka ok. 1000 – 1500 ludzi. Tylko od stycznia do października br. było to 828 osób. Jednak ta sprawa wstrząsnęła południowokoreańskimi władzami.
W czwartek z Południa deportowano dwóch północnokoreańskich rybaków, którzy w trakcie ucieczki z reżimu Kim Dzong Una wymordowali załogę swojego kutra. – Tacy przestępcy nie mogą być uznani za uchodźców w świetle prawa międzynarodowego – powiedział rzecznik południowokoreańskiego ministerstwa do spraw zjednoczenia Li Sang Min.
Wstrząsająca ucieczka zaczęła się od zabójstwa kapitana. Następnie mężczyźni zabijali kolejnych członków załogi, którzy protestowali przeciwko ich działaniom.
Bunt na kutrze wywołało trzech mężczyzn. Jeden jednak został złapany przez policję, gdy przybili do przygranicznego portu. Dwóm pozostałym udało się zbiec na Południe, gdzie złapała ich tamtejsza marynarka.
Złapani tłumaczyli, że kapitan źle ich traktował. Przyznali się do zbrodni.
Źródło: BBC / Rzeczpospolita