Strajk górników rozszerza się. Jak mówi Jarosław Grzesik, szef górniczej „Solidarności”, w akcji protestacyjnej pod ziemią przebywa łącznie w czterech kopalniach około 1,3 tys. osób, a mają zastrajkować także pracownicy powierzchni.
Powodem protestów jest rządowy program „naprawczy”, który polega na likwidacji czterech kopalń Kompanii Węglowej, przeniesienie 6 tys. pracowników do innych zakładów i osłony dla 5,2 tys. zwalnianych.
– Trzeba zrobić prywatyzację i to jak najszybciej. Prywatne kopalnie czeskie działają, a państwowe nie. Reżim się nie nadaje do prowadzenia kopalń – mówił na konferencji prasowej w Sosnowcu Janusz Korwin-Mikke, eurodeputowany KNP. – Byłem na posiedzeniu komisji, gdzie pan Buzek ze Śląska mówił o większej walce z globalnym ociepleniem, że trzeba pozamykać węgiel itd. Gdyby wprowadzić wolny rynek, część kopalni by zbankrutowała, ale część nie. Nie można zamykać kopalni dlatego, że jest kopalnią. Trzeba puścić to na rynek i jestem przekonany, że większość kopalni w rękach prywatnych mogłaby śmiało konkurować. Tu węgiel wydobywamy 500 m pod ziemią, a ropę trzeba sprowadzać z odległości 10 tys. km. Poza tym mamy bardzo wiele urządzeń przystosowanych do węgla. Nie możemy ich przerabiać na ropę czy gaz. Jak się zużyją technicznie, to trudno, ale na razie to działa – dodał.
Zobacz także: Prywatyzować a nie likwidować!
Fot. Tomasz Cukiernik
