
Deklarowali, że nigdy nie przyłożą ręki do podniesienia podatków. Tymczasem przy pierwszej lepszej okazji za taką podwyżką zagłosowali – oto posłowie PiS-u w pełnej krasie. Wyłamał się tylko jeden.
Podczas kampanii wyborczej Patryk Jaki stworzył „Deklarację Nowego Pokolenia” – listę siedmiu punktów, pod którymi ochoczo podpisało się kilkunastu kandydatów na posłów. Wśród nich wschodzące „gwiazdy” Solidarnej Polski (wchodzącej w skład PiS-u), tacy jak Sebastian Kaleta, Jan Kanthak czy Jacek Ozdoba.
Jeden z punktów, pod którym podpisało się dokładnie 13 osób brzmiał: „Nigdy nie zagłosuję za podwyższeniem podatków”.
Obiecanki-cacanki
Tyle kampania. Ta jednak skończyła się jakieś sześć tygodni temu, w polityce to prehistoria, więc wszelkie deklaracje można już wyrzucić do kosza. I tak też postanowili uczynić posłowie podpisani pod szumną deklaracją. Twarz zachował tylko jeden – Mariusz Kałużny.
Chodzi o podwyżkę o 10 proc. akcyzy przez PiS na alkohol i wyroby tytoniowe. Za przyjęciem ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym zagłosowało 233 posłów PiS-u i 10, którzy do Sejmu weszli z list SLD.
Spośród wszystkich posłów PiS-u wstrzymał się tylko jeden – wspomniany Kałużny. Reszta zgodnie zagłosowała za, a wśród nich również ci z „Deklaracji Nowego Pokolenia” – Sebastian Kaleta, Jan Kanthak, Janusz Kowalski, Dariusz Olszewski, Jacek Ozdoba, Piotr Sak oraz Aleksandra Szczudło.
