
Około setka muzułmańskich imigrantów z maczetami wtargnęła do kina w Birmingham. W centrum rozrywki przebywały w tym czasie nawet kilkuletnie dzieci. Wśród napastników było wielu nieletnich.
W sobotnie popołudnie, w centrum rozrywki Star City, w brytyjskim Birmingham rozegrał się prawdziwy dramat. Około setka migrantów należących do dwóch muzułmańskich gangów postanowiła właśnie w kinie wyrównać rachunki między sobą.
Młodociani Arabowie – w większości nastolatkowie – wtargnęli do budynku z maczetami. Na miejsce szybko przyjechała policja.
Funkcjonariusze przybyli na miejsce dwudziestoma radiowozami i towarzyszyły im psy. Akcja została przeprowadzona dość sprawnie, pod względem ochrony klientów kina przed napastnikami, ponieważ, prawdopodobnie, nikt postronny nie ucierpiał. Siedmiu stróżów prawa zostało lekko rannych.
Dużo gorzej ocenić można akcję pod względem ilości skutecznych zatrzymań. Złapano zaledwie pięciu nastolatków w wieku od 13 do 19 lat.
Kino zdecydowało się zaprzestać wyświetlania gangsterskiego filmu „Blue Story” aby nie potęgować traumy u odwiedzających.
Just came to see the new blue story film, standing in line for snacks when a fight breaks out behind my brother – worst thing is, it’s young girls fighting. Police brought batons, tasers and dogs out. Star city now closed pic.twitter.com/3NC4efYRyp
— Rachael Allison (@_rachaelallison) November 23, 2019
Źródło: BIRMINGHAMMAIL.CO.UK, BBC.COM, TVP INFO