Niemieckie dzieciobójstwo! IPN zajmie się centralnym obozem aborcyjnym w Waltrop-Holthausen do którego trafiały Polki

Adolf Hitler, demokratycznie wybrany przywódca Niemiec. Foto: wikimedia
Adolf Hitler, demokratycznie wybrany przywódca Niemiec. Foto: wikimedia
REKLAMA

Jak wynika z informacji, do których w trakcie akcji “Zbrodnia bez kary” dotarli dziennikarze Interii, w Waltrop-Holthausen funkcjonował w latach 1943-45 centralny obóz aborcyjny dla Westfalii, do którego przekazywano ciężarne robotnice przymusowe z Polski, Rosji i Ukrainy. Po zawiadomieniu, złożonym przez Interię w sierpniu, IPN wszczął w listopadzie śledztwo w sprawie zbrodni przeciwko ludzkości – podaje interia.pl.

Pierwszym etapem śledztwa będzie kwerenda i przesłuchania dokonane na terenach Polski. Drugim etapem będzie kwerenda archiwalna na terenie Niemiec.

REKLAMA

Obóz aborcyjny znajdował się w Holthausen na terenie rolniczej dzielnicy Waltropu.

Składał się z co najmniej dziewięciu baraków, ogrodzonych drutem kolczastym. Prawdopodobnie był to największy obóz tego typu w niemieckiej Rzeszy – czytamy na „Interii”.

Do Holthausen trafiały ciężarne „Ostarbeitrinnen”, czyli Polki, Rosjanki i Ukrainki zesłane na przymusowe roboty w Niemczech. Zmuszano jest tam do aborcji, by mogły wrócić do efektywnej pracy w niemieckich gospodarstwach. Jeśli dziecko się narodziło, zostało odbierane matce. Było ich 1273. Zmarło około 500.

Jedną z Polek, które zostały skierowane do obozu, była Maria Więcław, zatrudniona w fabryce igieł, która w Holthausen urodziła córkę. Dziecko zostało jej odebrane – informuje interia.pl

IPN 14 listopada wszczął śledztwo w sprawie zbrodni przeciwko ludzkości oraz „zbrodni nazistowskiej”.

Źródło: interia.pl

REKLAMA