
Polscy lekarze wielokrotnie pokazali już, że są jednymi z najlepszych na świecie. Przekonał się o tym 30-letni Krzysztof Mrozek, który tydzień temu dowiedział się, że cierpi na rzadki nowotwór serca. Lekarze z wrocławskiego szpitala podjęli decyzję o przeprowadzeniu niecodziennej operacji, która uratowała mu życie.
Nowotwór u Krzysztofa Mrozka został zdiagnozowany dopiero przed tygodniem, aczkolwiek dał o sobie znać już pół roku temu. Rak pojawił się na lewym przedsionku serca i podjęto decyzję o natychmiastowej operacji, którą przeprowadził kardiochirurg dr Roman Przybylski.
– Wycięliśmy serce, to serce wylądowało w misce obok, po wycięciu serca uzyskaliśmy dostęp do guza, który został wycięty w całości – powiedział dla „Wydarzeń” Polsatu.
Serce pacjenta zostało zastąpione przez sztuczne płuco-serce, które pracowało przez godzinę. Sami lekarze określają ten zabieg jako „science fiction”.
Przeprowadzona operacja uratowała życie pacjenta. W takich przypadkach bowiem śmiertelność sięga 90% w ciągu roku od zdiagnozowania przy leczeniu zachowawczym. Przeszczep serca nie był możliwy, gdyż leki chroniące przed odrzuceniem obniżają odporność, przez co ryzyko nawrotów albo przerzutów było bardzo wysokie.
Źródło: gazeta.pl