
Kryzys rządowy w Finlandii i dymisja dotychczasowego premiera, 57-letniego Anttiego Rinnego, lidera Socjaldemokratycznej Partii Finlandii (SDP), sprawiły, że premierem ma zostać 34-letnia Sanna Marin. Zmiana niesie ze sobą kilka ciekawych kwestii.
Na czele rządu stanie najmłodsza w historii Finlandii osoba. Sanna Marin stanie się także najmłodszym premierem spośród urzędujących aktualnie szefów rządów i najmłodszą kobietą, która kiedykolwiek sprawowała tą funkcję w historii wszystkich krajów na całym świecie.
Co ciekawsze, mimo że formalnie Rinne pozostał szefem SDP, objęcie funkcji premiera przez Sannę Marin doprowadziło de facto do jeszcze jednej bezprecedensowej sytuacji, która nie śniła się chyba nawet najbardziej zaciekłym feministkom: liderami wszystkich ugrupowań tworzących rządzącą koalicję są bowiem kobiety!
Na czele wchodzącego w skład koalicji Sojuszu Lewicy stoi 32-letnia Li Anderson, na czele Partii Centrum jej rówieśniczka Katri Kulmuni, na czele Zielonej Ligi 34-letnia Maria Ohisalo a na czele Szwedzkiej Partii Ludowej 55-letnia Anna-Maja Henriksson.

Na razie nie wiadomo jakie funkcje w nowym rządzie będą sprawowały liderki poszczególnych ugrupowań. Nowy gabinet zostanie powołany we wtorek.
Ciekawe, czy tamtejsze feministki będą domagały się utrzymania parytetów płci? A może, idąc tropem modnej zamiany ról płci, znajdą się w Finlandii mężczyźni, którzy poprą tego typu idiotyczne pomysły i będą krzykliwie domagali się „równouprawnienia”?