Co teraz kradną złodzieje samochodów? Najchętniej niemieckie auta: volkswageny i audi

Kajdanki, areszt. Obrazek ilustracyjny. Fot. Pixabay
Kajdanki, areszt. Obrazek ilustracyjny. Fot. Pixabay
REKLAMA

Prokuratura Okręgowa w Katowicach zakończyła śledztwo w sprawie śląskiej mafii samochodowej. Na ławie oskarżonych zasiądzie 10 osób – złodziei i współpracujących z nimi paserów. Oskarżeni w miastach Śląska i Zagłębia ukradli 200 aut.

Oskarżeni to znani śląscy złodzieje samochodów i współpracujący z nimi paserzy. Śledczy ocenili, że działali w zorganizowanej grupie przestępczej, którą kierował Tomasz K.

REKLAMA

Na terenie województwa śląskiego w latach 2015-2017 ukradli 200 aut. – Przeważnie były to volkswageny i audi – mówi Zawada-Dybek.

Złodzieje nie próbowali fałszować dokumentów ukradzionych aut i sprzedawać pojazdów. Zamiast tego, wozy rozbierano na części w Siewierzu.

A te sprzedawano na portalach internetowych oraz giełdach samochodowych – informuje Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach.

Łupem złodziei padały auta z osiedlowych parkingów. Za pomocą komputerów rozbrajano elektroniczne zabezpieczenia pojazdów. W sytuacji, gdy zabezpieczenie było zbyt ciężkie do obejścia, wyłamywano stacyjkę.

Ośmiu oskarżonych przyznało się do winy i złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Chcą, aby sąd bez konieczności prowadzenia postępowania dowodowego wymierzył im kary w zawieszeniu – podaje „Gazeta Wyborcza”.

Pokrzywdzonymi w sprawie są łącznie 292 osoby.

Źródło: wyborcza.pl

REKLAMA