
Greta Thunberg już nieraz wykazała się hipokryzją oraz zwykłym kłamstwem w sprawie ideologizacji swoich wagarów. Tym razem jednak wyszła na jaw afera związana z jej „ekologicznym” przyjazdem na COP25 w Madrycie. W Tesli, którą jechała, znaleziono całe mrowie plastikowych produktów.
Greta Thunberg jechała na COP25 w Madrycie Teslą. Kanał „Rebel News” na YouTube nagrał „zawstydzające ujęcia” z wnętrza auta. Jak powiedział Keean Bexte, to istna „klimatyczna kontrabanda”.
Wewnątrz auta widzimy całe mrowie plastikowych produktów. Foliowe torebki, paczki od czipsów, plastikowa butelka z wodą, torby na zakupy i wiele innych podobnych produktów.
Reporter przeprowadził prowokację. Zapytał uczestników spotkania COP25 o zawartość auta, by wyrazili opinię o tym, jak ludzie nie szanują przyrody. Dopiero potem poinformował, że to wnętrze auta, którym jeździ Greta Thunberg.
Opinie były jednoznaczne. Młodzi ludzie uważają, że to niszczenie środowiska, lenistwo i wszystko, co najgorsze. Jednak gdy dowiedzieli się, że to auto Grety Thunberg, ton zupełnie się zmienił.