
Paweł Małaszyński mocno przestraszył swoich fanów. Jak podaje „Super Express”, aktor zasłabł na scenie podczas spektaklu sztuki „Berek, czyli upiór w moherze”. Od razu wezwano karetkę, która odwiozła artystę do szpitala.
Do tego niepokojącego incydentu doszło we wtorek, podczas sztuki „Berek, czyli upiór w moherze”. W pewnym momencie Paweł Małaszyński osunął się na ziemię i zasłabł.
Od razu wezwano karetkę. Aktor został zabrany do jednego z warszawskich szpitali. Niestety, ale przez problemy zdrowotne, jego powrót na scenę stoi pod dużym znakiem zapytania.
By uspokoić swoich fanów, Małaszyński na swoim Facebooku zamieścił wpis, gdzie mówi o całej sytuacji.
„Przepraszam wszystkich widzów Teatru Kwadrat. Ostatnie dni stały pod znakiem intensywnych prób i spektakli. Mój organizm pod wpływem infekcji i zmęczenia zwyczajnie odmówił posłuszeństwa. Wrócę do Was najszybciej, jak to będzie możliwe!” – napisał.
„Super Express” zapytał dyrektora teatru o stan zdrowia aktora.
– Nie wiemy, kiedy pan Paweł do nas wróci – odpowiedział.
Teatr szuka już zastępstwa, dla popularnego aktora, gdyż nie wiadomo kiedy z powrotem pojawi się na deskach teatru. Teraz lekarze zlecili badania, żeby dobrze ocenić stan w jakim znajduje się artysta.
Źródło: Super Express