
Mąż Śp. Olgi Jackowskiej, czyli popularnej Kory, zabrał głos w sprawie Janusza Korwin-Mikkego. Odniósł się on w programie Moniki Jaruzelskiej do słów lidera Konfederacji na temat swojej żony.
Kamil Sipowicz, mąż Kory, był gościem Moniki Jaruzelskiej w programie „Super Expressu”. Prowadząca zapytała go o słynną wypowiedź Janusza Korwin-Mikkego.
Przypomnijmy, co mówił Janusz Korwin-Mikke.
– Lewica biadoli, że „Kora” była w dzieciństwie „molestowana” przez księdza. Pytam: czy to zmieniło Jej życie? Jeśli TAK – to być może zamiast wybitnej piosenkarki wyrosłaby przeciętniaczka – albo (o zgrozo!) pieśniarka katolicka? „Co cię nie zabije, to cię wzmocni!” – przypominam – pisał na Twitterze polityk.
Kamil Sipowicz o Januszu Korwin-Mikke
Do tych słów odniósł się Kamil Sipowicz. Wbrew histerycznej większości na te słowa, mąż Kory przyznaje racje byłemu europosłowi.
– Korwin-Mikke powiedział, że to dobrze, że Kora była molestowana seksualnie w dzieciństwie przez księdza, bo dzięki temu stała się świetną artystką, a tak, to byłaby szarym człowiekiem. To też jest jakaś argumentacja – mówił.
– Rozbawiło mnie to, ale on wyraża jakąś prawdę, że zło się przeplata z dobrem – dodawał. – Ja nie krytykuję Korwina za to co powiedział. To jest jeden z niewielu ludzi w Polsce, który potrafi powiedzieć coś wbrew. Należy takich ludzi cenić – podkreślał.