17-latka romansowała z księdzem. Gdy to ujawniono, próbowała się zabić. Matka: To wina Internetu

ksiądz/Koloratka. fot. ilustracyjne. Foto: Pixabay
Obrazek ilustracyjny/Foto: Pixabay
REKLAMA

17-latka romansowała z księdzem mającym 62 lata. Gdy koledzy ujawnili jej wiadomości, które wymieniała z kapłanem, próbowała się zabić. Matka dziewczyny winą za próbę samobójczą nastoletniej córki obarcza… Internet.

Nastoletnia Joanna romansowała z księdzem proboszczem swojej parafii. Jednak fakt ten wyszedł na jaw dopiero po długim czasie i to przypadkiem.

Joanna uczęszczała do kościoła i angażowała się w życie parafialne. Mieszka we wsi pod Bydgoszczą. Jest z bardzo religijnej rodziny.

REKLAMA

Jak się okazało, kilka miesięcy temu zakochała się w księdzu proboszczu. Ten był od niej 45 lat starszy.

Wysyłała mu SMS-y z wyznaniami miłości. Ten jej odpisywał, że ją kocha. Nikt nikomu nie zdradził, jakie relacje łączą nastolatkę z księdzem.

Sprawa wyszła na jaw przypadkiem. Kolega Joanny wykradł jej na moment telefon i przeglądał wiadomości. Gdy zobaczył wiadomości wymieniane z księdzem, zrobił im zdjęcie i opublikował w Internecie na zamkniętym forum.

Gdy dziewczyna zobaczyła, że jej SMS-y wyszły na jaw, próbowała popełnić samobójstwo. Połknęła garść tabletek. Ostatecznie udało się ją uratować. Księdza proboszcza zaś przeniesiono do innej parafii.

Te SMS-y zostały umieszczone na zamkniętych forach internetowych. To, co się stało, to wina Internetu – oceniła matka Joanny. – Miałam pretensję do proboszcza, że nie przyszedł do nas z tymi wiadomościami i ich nam nie pokazał. On nas przepraszał, bo powinien to przerwać, jak tylko córka się do niego odezwała – dodała kobieta.

Ojciec dziewczyny zaś mówi, że rodzina „wychodzi na prostą”, a 17-latka „po Świętach wraca do szkoły”.

Policja została poinformowana o sprawie, ale nie podjęła żadnych działań, ponieważ nikt nie zgłosił sprawy.

Źródło: se.pl

REKLAMA