
Stołeczna policja szuka zwyrodnialca, który w brutalny sposób zabił psa. Zwłoki porzucił na przystanku autobusowym na Czerniakowie.
Sylwestrowa noc zakończyła się horrorem dla opiekunki berneńskiego psa pasterskiego o imieniu Dodi. Warszawianka odnalazła pupila brutalnie zabitego.
Pies, spłoszony hałasem w Sylwestra, uciekł z domu. Kobieta próbowała go odnaleźć za pomocą mediów społecznościowych i stołecznych animalsów.
Finał poszukiwań okazał się makabryczny. Martwy i oskalpowany pies został porzucony na przystanku autobusowym.
Możliwe, że zwyrodnialec oskalpował psa żywcem. – Wygląda to tak, jakby ktoś chciał wyciąć mu chipa. Na chwilę obecną nie wiemy, jaka była przyczyna zgonu Dodi. Wyjaśni to policyjne dochodzenie – poinformowali wolontariusze.
UWAGA! DRASTYCZNE! – OSKALPOWANE ZWŁOKI PSA NA WARSZAWSKIM MOKOTOWIE‼️ UDOSTĘPNIJ‼️[EDIT: część zdjęć została usunięta,…
Opiekunka Dodiego złożyła zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa na komendzie policji. Prosi też o pomoc w ustaleniu sprawcy.
Źródło: Radio Zet