W Niemczech doszło do nietypowej kradzieży. Z szopek w kilkunastu kościołach zniknęły figurki dwóch z trzech króli. Sprawcy oświadczyli, że chcą w ten sposób zwrócić uwagę na los uchodźców.
Grabieży dokonano w co najmniej piętnastu kościołach. Aktywiści ukradli figurki trzech króli m.in. w Berlinie, Bielefeldzie, Darmstadt, Kolonii, Frankfurcie, Fryburgu i Muenster.
Jak się okazało, sprawcami kradzieży są niemieccy artyści. Wszystko odbyło się w ramach akcji „Wykluczeni – Trzej Królowie u bram Europy”. Ma ona zwrócić uwagę na los imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu, zmierzających do Europy.
– „Europejska polityka wykluczenia” uniemożliwiła dwóm królom „powitanie nowonarodzonego małego uchodźcy, Jezusa z Nazaretu” – stwierdziła rzecznik akcji Rosa Frahm.
„Jeden z króli utknął w obozie Moria na wyspie Lesbos, inny przetrzymywany jest w ośrodku detencyjnym w Deggendorfie. Jego prośba o powitanie Mesjasza prezentami została odrzucona jako bezzasadna. Aby skuteczniej egzekwować jego deportację, nie pozwolono mu opuszczać powiatu” – czytamy we wpisach zamieszczonych przez aktywistów w mediach społecznościowych.
„Chcemy zwrócić uwagę na katastrofę humanitarną w obozach dla uchodźców na granicach zewnętrznych Europy i w samej Europie oraz na uwłaczające godności ludzkiej zakwaterowanie w ośrodkach detencyjnych” – stwierdzili.
Zdaniem aktywistów, wszystkie te obozy należy natychmiast zamknąć. Natomiast migrantów przebywających obecnie w tych ośrodkach, powinno się zakwaterować w Niemczech i innych krajach Unii Europejskiej.
W kościołach, z których zniknęły figurki trzech króli, zostawiono listy. Wyjaśniono w nich tło akcji. Aktywiści obiecali, że zwrócą skradzione z szopek postaci po 6 stycznia – po święcie Objawienia Pańskiego, czyli Trzech Króli.
Jeden z rzeczników akcji, Thorsten Meinholdt, zapewnił, że większość parafii „pozytywnie zareagowała” na akcję. – A tam, gdzie rozgorzała krytyka, natychmiast je (figurki – przyp. red.) zwróciliśmy – mówił.
Źródło: dw.com