
Krzysztof Jackowski w NCzasTV podzielił się swoimi niepokojami dotyczącymi Bliskiego Wschodu. Jasnowidz z Człuchowa przypomniał swoje wizje i zwraca uwagę, że konflikt z Iranem może być „preludium do III wojny światowej”.
Krzysztof Jackowski połączył się ze studiem NCzasTV przez Skype’a. – Muszę o to zapytać. Niedługo jeszcze mówił pan, że śmiano się z pana, że mówił pan o jakiejś wojnie, której nie ma. Że będzie coś poważnego działo się na świecie […]. A okazało się, że to była prawda i zaczyna się dziać coś poważnego – przypomniał prowadzący rozmowę dziennikarz Marcin Orłowski.
– Muszę się cofnąć do 2007 roku. Wtedy w gazetach podałem swoją wizję, że w połowie września 2008 roku banki zbankrutują. Moja sławna wizja, w której trafiłem co do dnia można powiedzieć […]. Każdy z nas pamięta ten czarny krach 15 września 2008 roku. Wtedy też się ze mnie śmiano – odpowiedział Krzysztof Jackowski.
– Proszę sobie przypomnieć, jakie rozdawnictwo kredytów było. Jak to wszystko czuwało. A raptem jednego dnia. Co najciekawsze, największe banki amerykańskie ogłosiły krach, który się posypał na całą kulę ziemską. W gruncie rzecz ten krach finansowy – dziwny bo dziwny – trwa do dzisiaj. Wtedy już pytany, co będzie z tym dalej, mówiłem, że to się skończy totalną wojną – przypomniał jasnowidz z Człuchowa.
– Swoje przeczucia na temat tego, co rzeczywiście możemy nazwać III wojną światową, mam tak od 5-6 lat. Proszę zwrócić uwagę, że mówiąc, że grozi nam wojna […] to, co się wydarzyło na początku tego roku, pierwszy raz słowo „wojna” we wszystkich nas wzbudzi lęk. I tak się właśnie stało. […] Już każdy z nas zadał sobie pytanie: Boże, czy to globalna wojna? – zauważył.
Czy czeka nas wojna światowa w Iranie?
– Społeczeństwa są obecnie przyzwyczajone do tego, że czytają newsy. Rano jest „czy grozi nam III wojna światowa”. Teraz po południu pan Trump trochę sfolgował, „no to już nie grozi nam wojna”. Nie możemy tak tego obserwować. Musimy zwrócić uwagę na to, co już się stało. A stało się bardzo dużo – zwrócił uwagę.
Zaczął od „dziwnej postawy Putina”. – Jakże inna w stosunku do wojny w Syrii. Putin okazał się takim kolcem, trybem w tryby NATO-wskie. Przecież naprawdę to Putin rozprawił się ostatecznie z ISIS w Syrii i zaprowadził tam jakiś porządek. Zwróćmy uwagę, że Putin zachowuje się teraz zupełnie inaczej. Chociażby sytuacja związana z tym czepianiem się Polski i pomówieniami o jakiejś niecne historie, które są kompletnie z buta wytrzepane […]. Zauważalna przyjaźń chociażby z panem Netanjahu. Czy nie wygląda na to, że Putin wszedł w jakiś geszeft, że Putin ma coś obiecane? – pytał jasnowidz Jackowski.
– Mnie to niepokoi z innej kwestii. Robiąc wizję na początku grudnia, kiedy było jeszcze zupełnie normalnie, mówiłem tak: Na świecie czekają nas dwie wojny. Pierwsza, podstawowa, to Bliski Wschód i bardzo duże rozognienie. I to będzie wojna, która będzie miała znamiona rozszerzającej się wojny – wyjaśnił Jackowski zaznaczając, że nie będzie to III wojna światowa, ale „preludium do niej”.
– Ale może powstać druga wojna w 2020 roku. Ta będzie zależna od tej, która powstanie jako pierwsza na Bliskim Wschodzie. I ta druga wojna może mieć związek z Rosją. To mnie niepokoi w stosunku do zachowań, pewnych gestów Putina. Byłoby to źle, gdyby Rosja weszła w geszeft z krajami walczącymi, które już kilka lat toczą wojnę na Bliskim Wschodzie – ocenił.