
Aż 3 tysiące chrześcijańskich obiektów, kościołów, budowli zostało zniszczonych, okradzionych, bądź całkowicie zdewastowanych w 2019 roku. Dokonują ich nie tylko islamiści, ale też feministki, lewacy i bojówki LGBT.
Chrześcijańskie cmentarze, szkoły, kościoły, fundacje coraz częściej są obiektami ataków ze strony najczęściej lewackich, fanatycznych ateistów. W 2019 roku w całej Europie doszło do ponad 3 tysięcy aktów profanacji, zdewastowania, , podpalenia, obrabowania, a czasami całkowitego zniszczenia. Według Gateston Instytute, w ubiegłym roku popełniono rekordową liczbę takich przestępstw o podłożu antychrześcijańskim.
– Niestety 2019 rok odznaczył się rosnącą rekordową liczbą aktów wandalizmu w kościołach w całej Europie. I do tego jeszcze pożar katedry Notre Dame w Paryżu – mówi w rozmowie z Breitbart Ellen Fantini, dyrektor Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Przeciwko Chrześcijaństwu w Europie. – W większości przypadków sprawcy tych aktów pozostają nieznani. Obserwatorium udokumentowało, że kościoły i inne symbole chrześcijaństwa w całej Europie są celem ataków wielu grup – od islamistów, przez radykalne feministki, LGBT, anarchistów i satanistów.
Największa liczba ataków miała miejsce we Francji gdzie 3 razy dziennie dochodzi do aktu zdewastowania, podpalenia, czy zniszczenia kościołów, cmentarzy, rzeźb. Oficjalne francuskie statystyki mówią o ponad 1100 takich aktach w 2019 roku. Na drugim miejscu pod tym względem są Niemcy, a na kolejnych Belgia, Wielka Brytania, Dania, Irlandia, Włochy i Hiszpania. Najczęściej atakowane są obiekty katolickie, ale w Niemczech głównie protestanckie.
Policja i media w poszczególnych krajach często zatajają pochodzenie etniczne sprawców. W Niemczech i Francji widać szczególnie wzrost liczby przypadków ataków na obiekty chrześcijańskie po przyjęciu ogromniej liczby nielegalnych imigrantów w 2015 roku. Oficjalne statystyki nie pozwalają jednak powiedzieć ile ataków zostało dokonanych przez islamskich ekstremistów.
– Rządy i politycy w Europie nie chcą zmierzyć się z problemem – mówi Fantini. Jak powiedziała zgadza się z opinią byłego ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Jeremy’iego Hunta, który twierdzi, że dzieje się tak z powodu poprawności politycznej i niechęci polityków do religii.
Według biskupa Dominika Rey z Fréjus-Tulon jesteśmy świadkami tego iż laicyzm zaczyna być postrzegany jako sekularyzm. Praktykowanie wiary tylko dopuszczalne jest tylko w sferze prywatnej. Stygmatyzuje się i potępia każdy objaw religijności. Jednocześnie mamy do czynienia z wszechogarniająca ofensywa islamu, który atakuje niewiernych.
– Z jednej strony jesteśmy wykpiwani przez media, które dyskredytują działania Kościoła, a z drugiej do czynienia z umacnianiem się islamskiego fundamentalizmu. To dwie rzeczywistości, z którymi mamy do czynienia – mówi biskup.