Harry i Meghan zdecydowali, że rezygnują częściowo z roli wysokich rangą członków rodziny królewskiej. Okazuje się, że bez pieniędzy podatnika nie jest łatwo. Pojawia się pytanie, kto sfinansuje zapewnienie im bezpieczeństwa.
Jak podaje „Daily Mail”, Harry i Meghan już zaczynają żałować swojej decyzji o rezygnacji z bycia członkami rodziny królewskiej. Okazuje się, że zapewnienie im ochrony to bardzo kosztowna operacja. Roczny koszt ochrony pary książęcej szacuje się bowiem na milion funtów.
Przypomnijmy, że Kanada pozostaje monarchią konstytucyjną, a głową państwa jest nie kto inny jak Elżbieta II. W związku z tym kraj ma pewne obowiązki wobec Korony. Istnieją jednak obawy, że duże koszty mogą zniszczyć status monarchii w tym kraju – poinformował „London Evening Standard”.
Sami Kanadyjczycy są w kwestii monarchii podzielni. W ankiecie przeprowadzonej w sierpniu 2017 r. okazało się, że 41 proc. Kanadyjczyków chce znieść monarchię po śmierci królowej lub jej abdykacji. A 43 proc. opowiedziało się za utrzymaniem więzi z Wielką Brytanią.
Jak czytamy w „Daily Mail”:
„Zapewnienie całodobowego bezpieczeństwa parze książęcej jest niezbędne, ponieważ są narażeni na groźby ze strony skrajnie prawicowych organizacji. Dodatkowo niebezpieczne jest to, ze względu na służbę wojskową Harry’ego w Afganistanie”.
Wydaje się, że Elżbieta II pogodziła się już z odejściem wnuka i jego żony z Królewskiego dworu:
„Moja rodzina i ja w pełni wspieramy Harry’ego i Meghan, którzy chcą rozpocząć nowe życie” – napisała w oświadczeniu królowa Elżbieta II. Dodała, że wolałaby, żeby książęca para pozostała członkami królewskiej rodziny „w pełnym wymiarze”, jak do tej pory, jednak szanuje ich decyzję – podał Reuters.
Źródło: Daily Mail/ polsatnews.pl
