
Mieszkańców rezydencji Jacques-Portet w Angers obudziły w nocy eksplozje. Były to „francuskie fajerwerki”, czyli płonące auta na ich parkingu. To druga noc z rzędu podpalania aut w dzielnicy Roseraie i trzeci taki przypadek w styczniu.
Tym razem w środę 15 stycznia spłonęło osiem samochodów. Straż pożarna pojawiła sięna miejscu o 6 rano, Kilka godzin później pojawili się przedstawiciele lokalnych władz, którzy musieli wysłuchać słusznych żalów mieszkańców.
Lokatorzy rezydencji czują się zagrożeni i liczą się z tym, że to nie koniec fali pożarów. Zaczynają parkować auta z daleka od domów i dzielnicy. Rezydencja znajduje się w tzw. „wrażliwej” dzielnicy miasta. Roserarie to miejscowa dzielnica „różnorodności i ubogacenia kulturowego” Francji.
Prefekt departamentu Maine-et-Loire René Bidal i jego nowy dyrektor ds. bezpieczeństwa publicznego Jean Hayet zorganizowali po trzeciej w tym roku „nocy samochodowych fajerwerków” konferencję prasową. Prefekt pocieszył mieszkańców: „wcześniej czy później zidentyfikujemy sprawców”.
🔥 ANGERS. La série des feux de voitures continue dans le quartier de la Roseraie #Angers #Incendie #Faits divers @OuestFrance https://t.co/3No8cRTTtu pic.twitter.com/HvwS4lSyz0
— ACTU18 maine&loire (@Actupompiers49) January 14, 2020
Źródło: France Ouest