Koronawirus może być tak groźny jak „hiszpanka”! Eksperci ostrzegają!

Walka z koronowirusem w Chinach fot. PAP/EPA HU GUOLIN
Walka z koronowirusem w Chinach fot. PAP/EPA HU GUOLIN
REKLAMA

Koronawirus może być tak groźny jak „hiszpanka” ostrzega ekspert. Wirus z Chin może mieć taką samą śmiertelność jak grypa, która zabiła 50 mln ludzi

Profesor Neil Ferguson z Imperial College London uważa, że koronowirus może być tak samo groźny jak słynna grypa „hiszpanka”.

Hiszpańska pandemia grypy z 1918 r. jest powszechnie uważana za najbardziej śmiercionośną w historii. Uważa się, że zaraziła około 500 milionów ludzi na całym świecie, zabijając od 20 do 50 milionów.

REKLAMA

Chińscy urzędnicy potwierdzili dotychczas 440 przypadków nowego szczepu koronawirusa – 2019-nCoV – z 17 zgonami.

Choroba ma śmiertelność na poziomie około 2% co oznacza, że na każde 100 zainfekowanych osób statystycznie umrą dwie.

Dla porównania w przypadku w przypadku zwykłych szczepów grypy, umiera jedna osoba na 1000, które zachorowały. Daje to współczynnik śmierci wynoszący 0,1%.

Wskaźnik śmiertelności wirusa 2019-nCoV może wynosić 2%, podobnie jak w przypadku grypy hiszpańskiej – powiedział profesor Neil Ferguson z Imperial College London.

Koronawirusy są powszechne, powodując różnego rodzaju infekcje, od zwykłego przeziębienia po epidemie, takie jak zespół ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej (SARS).

Uważa się, że 2019-nCoV pochodzi od zwierząt i dopiero ostatnio „przeskoczył” na ludzi. To własnie dlatego jest taki niebezpieczny.

Nowe wirusy rozprzestrzeniają się znacznie szybciej ponieważ nie mamy odporności – powiedział prof. Ferguson.

Śmierć występuje w wyniku zapalenia płuc, które pojawia się, gdy infekcja dróg oddechowych powoduje zapalenie pęcherzyków płucnych w płucach i wypełnienie ich płynem lub ropą.

Płuca nie są wówczas w stanie dostarczyć wystarczającej ilości tlenu do krwioobiegu i następuje śmierć przez uduszenie.

Nieznany grypowy szczep koronawirusa pojawił się na rynku gdzie handlowano zwierzętami w mieście Wuhan w centralnych Chinach. Przypadki zarażenia wykryto już w USA, Japonii, Korei Południowej na Tajwanie, a także w Rosji.

Źródło: Yahoo

 

REKLAMA