Czterech obywateli Rumunii oskarżono o prawie 200 włamań we wschodniej Francji. Przynajmniej tyle im udowodniono. Złodzieje – „stachanowcy”. Ich proceder miał trwać kilka miesięcy.
Prokuratura francuska z Chalon-sur-Saône.zarzuciła im udział w grupie przestępczej i ograbienie 200 domów. Działali w Saône-et-Loire i Jurze. Czterech oskarżonych to obywatele Rumunii, ale pochodzenia romskiego. Dwóch z nich ma po 25 lat, a pozostali około 50. Gang dwóch pokoleń.
Żandarmeria w Jurze i Saône-et-Loire uganiała się za złodziejami od listopada 2019 roku, a tymczasem liczba włamań rosła. Ostatecznie żandarmi odnieśli sukces i złapali złodziei niemal na gorącym uczynku, podczas kolejnego włamania 13 stycznia do jednego z domów w Jurze. W akcji brało udział 42 funkcjonariuszy.
Aresztowani mieszkali ostatnio w departamencie Rodanu, który był ich bazą wypadową. W ich mieszkaniach skonfiskowano wiele przedmiotów pochodzących z kradzieży, w tym narzędzia ogrodnicze, sztućce, biżuterię, komputery.
Obywatele Rumunii w rankingach przestępczości we Francji stoją niestety dość wysoko. W ostatnim czasie doniesiono o kilku z nich kierujących siecią prostytutek na południu. Z kolei na autostradzie A9 szajka z Rumunii wyspecjalizowała się w kradzieżach paliwa z ciężarówek. Tamtejsza policja zatrzymała także 4 osoby, którym przypisano 90 takich kradzieży, często połączonych z rozbojami wobec kierowców. Podejrzewano jednak, że gang dokonał w sumie 2589 takich kradzieży. Paliwo transportowano cysterną do swojej bazy w Hiszpanii, gdzie je upłynniano.
Quatre Roumains mis en examen pour près de 200 cambriolages dans l’Est de la France https://t.co/y8YZ8rVKb5
— Ouest-France (@OuestFrance) January 24, 2020
Źródło: Le Figaro/ Vosges Matin