
Niemcy oskarżają NRD o to, że nigdy nie rozliczyło się z nazistowską przeszłością. Na wschodzie wręcz podsycano antysemityzm po wojnie.
Federalna Fundacja ds. Rozliczenia Dyktatury Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED była w NRD odpowiednikiem PZPR w PRL) bije na alarm. W ocenie Fundacji dyktatorzy wschodnich Niemiec nie tylko nie rozliczali się z przeszłością, a wręcz podsycali antysemityzm w NRD.
Dyrektorka Fundacji Anna Kaminsky wyjaśnia, że za czasów rządów SED, aż do lat 80-tych obciążano samych Żydów winą za ich los. Zarzucano im np., że nie wspierali antyfaszystowski ruchu oporu.
– NRD było bardzo dalekie od zróżnicowanej lub wręcz osobistej debaty, która by obejmowała także uznanie odpowiedzialności. Holokaust nigdy nie był postrzegany jako „wyjątkowa zbrodnia” – przekonuje dyrektorka.
Jak podkreśla Kaminsky w NRD 8 maja był dniem Wyzwolenia od Faszyzmu, a 1 września dniem Światowego Pokoju. Dnia pamięci o ofiarach Holokaustu nie było w NRD.
Źródło: Deutsche Welle