
Rodzice uczniów wrocławskiej Szkoły Podstawowej nr 109 przeżyli prawdziwy szok, gdy dowiedzieli się, że dyrektorka zakazała powrotu usuniętych z klas krzyży. Pani dyrektor stwierdziła, że „teraz jest tolerancja i tworzenie miejsca dla mniejszości”.
Pani dyrektor, którą tak rażą krzyże w klasach, nie mówi nic o tolerancji dla uczących się w szkole katolików. Sprawą zajął się instytut „Ordo Iuris”. Prezes Instytutu adw. Jerzy Kwaśniewski nazywa takie przypadki szerzeniem „agresywnej tolerancji”. W jej wyniku ze szkół usuwa się krzyże i odmawia się uczniom prawa do codziennej modlitwy.
– W wolnej Ojczyźnie na nowo stają przed nami wyzwania, z którymi mierzyli się rodzice dzieci we Wrześni czy uczniowie prześladowani w PRL za obronę krzyża we Włoszczowie czy Miętnem – pisze Kwaśniewski.
Ciekawe, że wszelkiego rodzaju eksperymenty typu „tęczowe piątki” lewica chce wprowadzać do szkół obligatoryjnie. Tak samo tzw. „edukacja seksualna” miałaby być przedmiotem obowiązkowym. Jednak krzyże już radykalnych lewicowców rażą. Tak samo zresztą jak wszystko co pochodzi spoza ich strefy komfortu. Ta lewicowa „tolerancja” toleruje tylko bardzo ograniczony zbiór poglądów i zachowań. W nowomowie lewicowców „tolerancja” oznacza wręcz nietolerancję dla wszystkiego co prawicowe.
– Konsekwencją już teraz są kolejne zakazy obecności krzyża i modlitwy w szkołach, ograniczenie praw pacjentów do opieki duszpasterskiej czy piętnowanie akcji ewangelizacyjnych – zaznacza Kwaśniewski.
Jeśli krzyż obraża niekatolików do godło obraża obcokrajowców?
Również rzeczona dyrektorka powołuje się na „tolerancję”. Pani dyrektor ze spostrzegawczością Sherlocka Holmesa zauważa, że „krzyże w klasach mogą być odbierane przez uczniów jako symbol religijny”. Brawo! Polecamy pani jeszcze sprawdzić, jakie wyznanie jest w Polsce dominujące.
Pani dyrektor twierdzi, że krzyże mogą ” przeszkadzać uczniom wyznającym inne religie i bezreligijnym”. To jakiś stek bzdur. Krzyże są symbolem dla uczniów stanowiących w szkole większość. W Polsce istnieją różne mniejszości narodowe i etniczne: Tatarzy, Kaszubi, Łemkowie… Stwierdzenie, że krzyż jest oznaką nietolerancji wobec innowierców, jest tym samym co stwierdzenie, że flaga Polski lub godło mogą być oznaką nietolerancji wobec wymienianych wcześniej mniejszości.
To, że ucząca się w szkole katolicka większość powiesi sobie w klasie krzyż, w żaden sposób nie urąga przedstawicielom innych religii. Trzeba naprawdę niezłej gimnastyki intelektualnej by wysnuć tego typu wnioski.
Źródło: Ordo Iuris