
Koronawirus zaraził dwóch pacjentów z tej samej rodziny. Są to pierwsze przypadki w Wielkiej Brytanii – poinformował 31 stycznia szef służb medycznych w Anglii, Chris Whitty.
Podkreślił, że służby pracują nad rozpoznaniem wszelkich kontaktów, jakie mieli pacjenci, aby zapobiec dalszemu rozprzestrzenianiu się epidemii, jaką wywołał koronawirus.
– Pacjenci otrzymują specjalistyczną pomoc medyczną publicznej służby zdrowia NHS przy wykorzystaniu sprawdzonych i wypróbowanych procedur. Celem jest zapobieżenie dalszemu rozprzestrzenianiu się wirusa – zaznaczył Whitty.
Tymczasem w piątek rano samolot z 83 Brytyjczykami i 27 obywatelami innych państw UE wyleciał z miasta Wuhan w środkowych Chinach, skąd rozprzestrzenia się epidemia koronawirusa. Wczesnym popołudniem ma przybyć on do Wielkiej Brytanii.
Samolot z ok. 150 Brytyjczykami i 50 obywatelami innych państw miał opuścić Wuhan już w czwartek 30 stycznia. Wylot jednak zablokowały chińskie władze. Nie wiadomo na razie, dlaczego został on opóźniony, ani dlaczego liczba pasażerów jest mniejsza od planowanej.
Osoby powracające z Wuhanu do Wielkiej Brytanii zostaną poddane 14-dniowej kwarantannie w jednym z ośrodków NHS. Kwarantannę, mającą powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa, stosują też inne państwa. Kilka krajów, m.in. Japonia i USA, zdołało już sprowadzić swoich obywateli z Wuhanu.
Epidemia zabiła już w Chinach co najmniej 213 osób, a zakażenia potwierdzono u prawie 10 tys. Z tego ponad 1,5 tys. przypadków określono jako ciężkie. U ponad 15 tys. osób podejrzewa się zakażenie, a ponad 100 tys. osób poddano obserwacji.
Wirus, który wywołuje zapalenie płuc, przeniósł się do wszystkich prowincji i regionów ChRL. Przedostał się także do kilkunastu krajów świata, w tym do Niemiec, Francji, Finlandii i właśnie Wielkiej Brytanii. Jak dotąd nie pojawiły się jednak doniesienia o zgonach poza Chinami kontynentalnymi.
Źródło: PAP